Europa nie powstanie od razu jako spójna konstrukcja: będzie się budować krok po kroku, tworząc w pierwszym rzędzie rzeczywistą solidarność. Zjednoczenie narodów europejskich wymaga, aby wielowiekowy konflikt pomiędzy Francją i Niemcami został zażegnany [...].
Rząd francuski proponuje umieszczenie całości francusko-niemieckiej produkcji węgla i stali pod zarządem wspólnej Wysokiej Władzy [organu wykonawczego EWWiS]. [...] Wprowadzony zostanie zaczyn szerszej i głębszej wspólnoty krajów przez długi czas podzielonych krwawymi konfliktami.
Paryż, 9 maja
Maria Buczyło, Agnieszka Dębska, Marzenie o upadku Kurtyny, „Karta” nr 53/2006.
Podpisanie traktatów to krok o wyjątkowym znaczeniu na drodze do zjednoczenia Europy, który pozwoli stworzyć warunki niezbędne do przeobrażenia naszego kontynentu [...]. Jeżeli Europa chce zachować niezależną pozycję w świecie i kontynuować swój rozwój lub chociaż utrzymać obecny poziom życia, musi zmusić się do ściślejszej jedności.
Rzym, 25 marca
Maria Buczyło, Agnieszka Dębska, Marzenie o upadku Kurtyny, „Karta” nr 53/2006.
Wolą polityczną Dziewiątki jest zbudowanie Zjednoczonej Europy. [...] Udział w [tej] budowie [...] stoi otworem dla innych narodów europejskich, kierujących się tymi samymi ideałami i celami.
Kopenhaga, 14 grudnia
Maria Buczyło, Agnieszka Dębska, Marzenie o upadku Kurtyny, „Karta” nr 53/2006.
Sprawę stosunków polsko-niemieckich musimy stale przemyśliwać na nowo, unikając [...] przestarzałych formuł i nie poddając się propagandowym szablonom, chociaż nie zapominając zarazem o gorzkich naukach historii. [...] Uważamy, że jeden aspekt tych stosunków powinien zostać poza ramami rozważań i dyskusji [...] – obecne granice z Niemcami uważamy za niezmienne.
Wbrew temu, co nam wmawia propaganda, ZSRR nie jest gwarantem naszych granic, ale gwarantem określonego, narzuconego nam systemu politycznego. [...] Ci wszyscy, którzy głoszą konieczność „sojuszu” z ZSRR, czyli w rzeczywistości podporządkowania się jego interesom państwowym i oficjalnej ideologii jako obrony przed niemieckimi zakusami – muszą stawiać sprawę jasno: trwanie tego sojuszu w obecnej formie oznacza trwanie tego poddaństwa. [...]
RFN nie jest, przy całej swojej potędze, jak dawne Niemcy mocarstwem zdolnym do całkowicie samodzielnej polityki zagranicznej w wielkiej skali – a już zwłaszcza do polityki agresywnej. Próbując takiej polityki, utraciłaby natychmiast nie tylko osłonę obronną Stanów Zjednoczonych, ale przede wszystkim poparcie wszystkich innych krajów Wspólnoty Europejskiej. Związki ze Wspólnotą stają się z każdym rokiem coraz trudniejsze do rozluźnienia gospodarczo, politycznie, a nawet wojskowo. [...]
Polacy mogliby więc uznać, że zjednoczenie Niemiec leży w interesie polskim pod dwoma warunkami:
1. bezwzględne uznanie naszej granicy zachodniej,
2. zasadnicza integracja Niemiec we Wspólnotę Europejską. [...]
Pamięć o zbrodniach niemieckich ułatwia dziś wielu Polakom godzenie się z sowieckim jarzmem. Ludzie, którzy pamiętają hitlerowski terror – a zwłaszcza ci, którzy nie zetknęli się z sowieckim – są często skłonni, dla osłonięcia wstydliwego faktu braku suwerenności Polski, wysuwać argument, że ZSRR „uwolnił” nas od Niemców i broni przed „zakusami”. Jest to rozumowanie fałszywe. Zbrodnie ludobójstwa, dokonywane na narodzie polskim przez ZSRR w latach 1939–41, nie stały się dla Polaków argumentem za kolaboracją z Niemcami. Tak samo ludobójstwo niemieckie nie może być argumentem za wiernopoddań- czością wobec ZSRR.
Autentyczna, niemanipulowana, obustronna poprawa stosunków polsko-niemieckich na płaszczyźnie międzyspołecznej i międzyludzkiej jest jednym z najważniejszych zadań, jakie stoją przed nami w ostatniej ćwierci XX wieku. Nie możemy sobie pozwolić na postawę: Niemiec – wieczny wróg. Żaden mądry naród nie kieruje się w polityce zasadą kultywowania wrogów.
Warszawa, maj
[datowanie przybliżone]
PPN. 1976–1981. Język niepodległości, wybór i oprac. Łukasz Bertram, Warszawa 2012.
Polska może dzisiaj podpisać Umowę [Stowarzyszeniową ze Wspólnotą Europejską] dzięki sukcesom naszego programu reform. W ciągu ostatnich dwu i pół roku odeszliśmy od centralnego planowania i totalitarnego reżimu ku demokracji parlamentarnej i gospodarce rynkowej. Udowodniliśmy naszym wysiłkiem, że pozostaliśmy wierni europejskim ideałom. [...]
Dla Polski Umowa, którą dziś podpisujemy, wyznacza początek drogi prowadzącej do pełnego członkostwa we Wspólnocie.
Bruksela, 16 grudnia